niedziela, 18 sierpnia 2019

96. Czytanie blogów, tablet, pokój i Alto's Odyssey

Ja to jednak jestem dziecinna, skoro zwróciłam uwagę na to, że w numerze jest 6 i 9.


Hej towarzysze
Jesteście ciekawi co porabiam? Ha, zgadliście właśnie piszę nowego posta. Ale tak na serio, właśnie czytam posty innych blogerek, albo raczej próbuję czytać i jednocześnie pisać tego posta... Nie lepiej nie, przed chwilą czytałam. Bo podczas mojej nieobecności niestety nie tylko nie pisałam, ale też nie czytałam 😅. A akurat tyle blogów, nowych czy starych, które dopiero poznałam, czy coś w tym stylu... ale tak czy siak, na których są regularne posty. Cieszy mnie to i smuci, bo ja mimo wakacji się za to nie zabrałam ;3;... No może zabieram się teraz, mamy jeszcze miesiąc. Ajaj ale ten post mi się podoba, nawet jeśli napisałam tylko 6 linijek. Myślę, że czytanie innych blogów przed pisaniem jest bardzo inspirujące czy też motywujące? Powinniście spróbować (a jeśli nie macie takich wielkich zaległości jak ja to zawsze można poczytać stare posty 😹). Oh pamiętam jak kiedyś zdjęcia były tylko takim małym dodatkiem do moich postów, a kiedy byłą jakaś duża sesja to była to zupełnie inna bajka i cały wpis był poświęcony tym właśnie zdjęciom. Jestem w sumie ciekawa czy obecna forma wam odpowiada? Mniej zdjęć w postach raczej nie będzie, bo mam ich po prostu za dużo (ale i tak ostatnio bardzo je ograniczam, bo wstawiam tylko te przerobione i to nie wszystkie, bo reszta jest na instagramie), no a całych postów poświęconych zdjęciom po prostu już nie umiem robić, nie mam nic na ich temat do powiedzenia 😂😵. No, ale nie wiem czy dobrze się czyta tekst co jakiś czas przerywany zdjęciami. Może powinnam robić większe odstępy? Już dzisiaj staram się to jakoś ładnie ułożyć. Napiszcie co sądzicie, bo w sumie nie wiem :p.

O i to jest chyba dobry odstęp między zdjęciami.




A przy okazji pisania słucham sobie muzykę z Alto's Odyssey~. Opowiadałam wam kiedyś o mojej obsesji do tej gierki, ale w sumie już od dawna nie grałam. W tym czasie resetowałam telefon i niestety moich osiągnięć nie udało się ocalić. Pobrałam za to pierwszą część (Alto's Adventure. Odyssey jest druga) i zagrałam tylko kilka razy 😅. Gry na prawdę szybko mi się nudzą. Ale w sumie słucham to dlatego, że trochę przywołuję wspomnienia, może nie jakieś odległe, ale słuchałam tego kilka razy kiedy pisałam posty... Ciekawe kiedy to było, w końcu czas tak szybko leci. Polecam wam oczywiście zagrać {sama powinnam to zrobić}, a przynajmniej posłuchać sobie trochę muzyczki, która nigdy się nie kończy. Nie spodziewałam się tyle napisać przez muzykę, której właśnie słucham... a napiszę jeszcze więcej, bo- może to nie wyjść bo właśnie usłyszałam grzmot. Mam nadzieję, że burza nie jest za blisko, no ale w sumie mam słuchawki... Tak czy siak moje plany co do muzyki były trochę inne, bo zamierzałam posłuchać sobie piosenek z bloga Mój świat LPS, bo jak już ma być klimacik i sentymenty to nic bardziej z blogami mi się nie kojarzy niż właśnie ta muzyka. Niestety playlista została zmieniona i tej już tak nie pamiętam, a nawet gdyby to jest error :b. Jeśli ktoś pamięta jakie tam były kiedyś piosenki, albo sama Julie tu jest, to bardzo proszę, bo chętnie bym sobie posłuchała.




Ten post już mi się strasznie podoba {podczas pisania posty wydają się lepsze, I guess}, a mam jeszcze co pisać, od czego by tu zacząć... Oh właśnie zauważyłam, że pod przeglądarką mam włączony Photoshop ze zdjęciami, które miałam przerabiać. Za dużo rzeczy zaczęłam na raz robić, a teraz jeszcze jestem głodna i wypada pójść na kolację. Mam nadzieję, że jak pójdę chęci na pisanie zostaną. Może dokończę jeszcze ten akapit. No a więc o czym by to... Photoshop. Idealnie. Ostatnio uruchomiłam tablet graficzny, który przez długi czas kurzył się gdzieś na szafce. Mamy go w domu od praktycznie roku, ale dopiero teraz udało mi się coś na nim narysować. Nie wiem, jakoś po prostu było to dla mnie niewygodne, czy coś. Teraz chyba byłam już na tyle wprawiona w rysowaniu na komórce, że z tabletem też sobie poradziłam (Ale dla osób które nie wiedzą, tablet graficzny nie działa jak zwyczajny tablet. Nic się na nim nie wyświetla, po prostu jest czuły na dotyk rysika i podczas gdy rysujemy musimy patrzyć się na ekran komputera.). No i narysowałam jeden rysunek, na początku faktycznie było to dziwne i niewygodne, głównie przez brak opcji wygładzania linii (jestem ciekawa czy ona w Photoshopie wgl nie istnieje, czy ja nie potrafię takiej znaleźć) no i ogólnie nie ważne jakbym prosto tego rysika nie przesuwała to za długie linie po prostu są krzywe -,-. Ale to nie zmieniło faktu, że się zakochałam i już następnego dnia śmigałam z kolejnym rysunkiem. Zrobiłam 3. I coś się popsuło. Nie wiem czy to wina programu, rysika czy tabletu, czy może połączenia tego wszystkiego, tak najprawdopodobniej będzie. Kiedy chcę narysować najzwyklejszą linię, a opcja, która sprawia, że poprzez nacisk pióra linie są grubsze lub cieńsze, jest włączona, linie są przerywane. Tak jakbym co chwila podnosiła rysik. I nic nie potrafię z tym zrobić, nawet nie wiem jak to zapisać żeby poszukać czegoś w internecie. Planuję chociaż sprawdzić czy to wina Photoshopa czy tabletu, ale muszę do tego zainstalować jakiś nowy program do rysowania {nawet nie wiem czy to możliwe jak mam już komunikat, że mało miejsca na dysku-}. Ehh, a akurat mam taką zajawkę na rysowanie. Bez tej opcji ani rusz... Chyba, że też się przyzwyczaję.

Zapraszam na mój rysunkowy instagram.




Co tam jeszcze nowego? Myślę, że warto wspomnieć o moim pokoju. Już ostatnio wspominałam o zmianach jakie w nim zaszły, ale dopiero teraz nabiera życia! Kilka dni temu przyszły łóżka. Moje jest ciemnoszare, a siostry kremowe (może bardziej piaskowe), obydwa takie same, metalowe. Są też strasznie niskie, naprawdę niskie, każdy kto je zobaczył zwracał uwagę na ich wysokość. Już bałam się, że moje kartony z wszelakimi dziwactwami i zapasami innych kartonów się tam nie zmieszczą. Ale mieszczą się na styk 😂. Ogólnie to bardzo milusio, zwyczajne materace są chyba jednak miększe od tapczanów. Fajne te łóżka, fajne, takie przytulne. Oprócz tego na moim biurku zawitał szereg różnorakich ozdóbek. Z drewnianego pudełka zrobiłam małą półeczkę, w której są słoiki z przyborami i małe kaktusiki, a wokół leżą różowe lampki 😚. Wygląda naprawdę ślicznie i jest praktyczne. Ciągle czekamy na szafy na ubrania (przez co w rogu pokoju jest jeden wielki ubraniowy bajzel), a drzwi (przesuwane) powinny być zamontowane za kilka dni uwu. Ogólnie pokój zaczyna wyglądać jak pokój, tylko wciąż jest tu wielki wieszak obwieszony zdecydowanie zbyt dużą ilością ubrań.




Muzyka zaczyna wydawać dziwne odgłosy. Słyszę surykatki, ptaki i deszcz. W sumie polecam wam słuchać w czasie czytania.


Oh wow ta muzyka mnie rozprasza. Włączyłam jakiś inny film z muzyką z Alto's Odyssey i jest tu taki fajny fragment, podczas którego słychać odgłosy różnych zwierząt i jest taka spokojna nuta '-'. Aż się muszę zatrzymać z tym pisaniem.

Polecam włączyć od ok 20:00.




Hah w sumie mogłabym pisać jeszcze dłużej, ale już zdjęcia się kończą {to nowość}, a jak patrzę na podgląd posta to jest już naprawdę długi. Myślę, że lepiej zachować tematy na następne posty. Ba! myślę, że zaraz zacznę pisać kolejną notkę. Dawno nie napisałam takiego ładnego posta, który jakkolwiek ma sens, nie kończy się zupełnie bez sensu i jest napisany ładnym językiem. I to jeszcze w tylko 2 dni! Chyba ta muzyka jest serio dobra to pisania.


Do napisania! Wyczekujcie następnych postów za kilka dni 😜.

~Karmel

A jednak o czymś zapomniałam. Dziękuję wam bardzo za ponad 32000 wyświetleń! W życiu nie śniły mi się takie liczby kiedy zakładałam bloga. Cieszę się, że lubicie moje posty i przepraszam, że wstawiam je tak nieregularnie. Będę się starać 💕.

niedziela, 4 sierpnia 2019

95. No tak już bywa

Hello ludziki!


Tutaj oczywiście Karmel i staram się coś fajnego napisać, żeby znowu nie wyszła miesięczna przerwa (i coś nie wyszło bo już prawie miesiąc). A okazja jest bardzo dobra, bo właśnie wracam się z obozu i za jakąś godzinę będziemy w Katowicach.


Prawdopodobnie w poprzednim poście mówiłam, ale byłam nad morzem, dokładniej w Niechorzu. I w sumie chętnie podzielę się moimi wrażeniami, ale zaznaczam, że raz w życiu, 5 lat temu byłam nad morzem, tylko polskim, nigdy za granicą [w Finlandii widziałam, ale nie pływałam).


Pierwsze co zauważyłam to ilość muszelek xd. W Finlandii było ich równie dużo, ale kiedy ostatnio byłam nad polskim, to było ich malutko i głównie w kawałkach, znalazłam może 4 nie połamane. A teraz tyle ich było, że wybierałam tylko najładniejsze ¯\_(ツ)_/¯.


Kolejna rzecz, która może was zdziwić, ale dla mnie to morze jest strasznie słone! A to jest najmniej zasolone ಠ_ಠ? Jak smakuje woda w tych bardziej… chyba wolę nie wiedzieć. *jakkolwiek to możliwe od tej wody bolało mnie gardło*


Ogólnie to fajnie było, pogoda dopisywała, może 2 dni trochę padało, a tak to cieplutko. Ośrodek był jakieś 300m od morza i praktycznie codziennie chodziliśmy na plażę, były różne gry terenowe i parę wycieczek.


Warunki znośne (nie licząc łazienki), jedzenie w sumie dobre, kadra też spoko 👌👌. Ludzie też fajni, było kilka wkurzających typków (przez których ich współlokator wyjechał wcześniej 😅), ale w sumie dużo osób w ogóle nie poznałam, bo na rekreacji było z 30 osób, a i tak głównie byliśmy w grupach wiekowych. No szkoda, że się skończyło, tak szybko przeleciało, ale cóż 😗… Niedługo nowa szkoła, nowi ludzie buahhahaha. Onieumrętam.



Oho już zaraz będziemy w Katowicach, więc może dokończę pisać później UwU.



Pisanie w różne dni jest dosyć kłopotliwe, bo tak przeskakujemy, ale mam nadzieję, że wam to nie przeszkadza. Teraz jestem już w domku i tutaj kolejna rzecz, o której trzeba powiedzieć, czyli… Remont!


Kiedy nas nie było w naszym pokoju doszło do radykalnych zmian. Jest nowa podłoga (jakkolwiek to brzmi w poprzedniej mieliśmy dziury), nowe ściany (nareszcie piękne, gładziutkie, nie mające pięciu warstw farby ściany), dostałam nawet ledy w jednym rogu Owo… No, ale na najlepsze jeszcze czekamy, czyli meble (ale i bez nich kocham ten pokój). Najbardziej chyba lubię naszą gładką podłogę i to, że mogę jeździć krzesłem po całym pokoju xD.


Póki co śpimy na materacach, jest tylko moje biurko, wieszak na ubrania i jakaś szafeczka. No i będzie tak prawdopodobnie do końca wakacji, a teraz jeszcze sprzątanie- i znowu nic nie nagram, a później zacznie się szkoła i zima i będzie ciemno… Uhh nie nagrywałam już od 4 miesięcy TwT.

O, a to najpopularniejsze zdjęcie na moim instagramie 👀 ⤴️


No, ale byłam na tych wakacjach, wcześniej wszystko wynosiliśmy z tego pokoju, a teraz to w sumie nawet jak mam czas to tylko rysuję, bo kilka dni temu uruchomiłam se tablet graficzny. A no i ciągle nie mam drzwi. O tak drzwi są najgorsze, chyba pójdę do lasu i tam będę nagrywać, naprawdę.


A mam tyle pomysłów na filmy, chociaż z drugiej strony jak już zacznę nagrywać to nic z tego nie wychodzi i mam mnóstwo bezużytecznego materiału na komputerze... Ehh


Czy ten post jest już wystarczająco długi? Myślę, że tak. Czy ten post jest wystarczająco sensowny? Myślę, że nie. Ale idę do lasu żeby coś nagrać. Bye bye.

~Karmelek 😅



O shit-